Pewien świadek zauważył na parkingu jednego z marketów w mieście Kalisz sytuację, która wydała mu się niepokojąca. Obserwował, jak dwóch mężczyzn eskortuje na wózku inwalidzkim trzeciego, który wydawał się niepełnosprawny. Szczególnie zaniepokoiło go to, że czapka tego ostatniego była opuszczona tak nisko, że zakrywała jego oczy. To zdecydowało o tym, że postanowił powiadomić policję. Jak się później okazało, zgłoszenie to było kluczowe dla aresztowania 49-letniego obywatela Mołdawii, który został oskarżony o handel ludźmi i zmuszanie do żebractwa.
Rozmawiając z policjantami, pokrzywdzony mężczyzna wyjaśnił, że jest w Polsce od miesiąca. Został tu przywieziony podstępem – po tym jak w Rydze spotkał Mołdawianina, który go upił. Od tamtej pory był zmuszany do żebrania pod różnymi marketami na terenie powiatu kaliskiego. Przejazdy do tych miejsc odbywały się pod ścisłą kontrolą jego oprawców – miał zasłonięte oczy, żeby nie mógł rozpoznać trasy czy miejsca, gdzie był przetrzymywany. Kiedy zdaniem oprawców zarobił za mało pieniędzy, był bity – relacjonowała sytuację Katarzyna Socha, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
Ze zgromadzonego przez śledczych materiału dowodowego wynika, że ofiara była nękana przemocą także wtedy, kiedy prosiła swoich oprawców o przerwę w pracy na skorzystanie z toalety.