Aneta Ochocka, skarbnik, wyjaśniła, że w budżecie miasta na rok 2023 oszacowano dochody w wysokości 715 mln zł i wydatki w wysokości 748 mln zł. W konsekwencji powoduje to deficyt w wysokości 33 mln zł, który zostanie pokryty z emisji obligacji i dostępnych kapitałów. Koszty majątkowe mają wynieść 92 mln zł. Zanim rozpoczęło się głosowanie, doszło do obciążającej debaty. Ostatecznie za przyjęciem wniosku głosowało 13 z 23 radnych, natomiast 10 było przeciwnych.
Burmistrz Krystian Kinastowski przewidywał, że budżet zostanie przyjęty ze względu na kilkumiesięczne prace nad nim i wcześniejszą akceptację dokumentu przez wszystkich radnych. Mimo to partie opozycyjne nie chciały oddać swojego głosu ani uczestniczyć w tym procesie, więc musiały wyrazić swoje niezadowolenie z dokumentu. Jest to częsta reakcja z ich strony, gdyż nie popierają żadnej z inicjatyw podejmowanych w mieście. Od stycznia ruszyły kolejne inwestycje i przetargi, a burmistrz jest zdeterminowany, by dalej starać się o poprawę sytuacji w mieście. Liczy, że uda mu się pozyskać pomoc finansową z rządu i programów unijnych.