Policja z Poznania wraca do sprawy, która ciągnie się od ponad 10 lat. Dokładnie 13 lat temu weszli w posiadanie akt związanych ze sprawą pedofila, który krzywdził niewinne dzieci. Sprawa dotycząca tego pedofila dotyczy wykorzystania seksualnego dwóch małoletnich dziewczynek. Mężczyzna do tej pory nie został schwytany. Do zdarzenia doszło w lesie. Zabrał tam ze sobą dwie dziewczynki i zmusił je do aktu seksualnego. Wykorzystał je. Jednak kiedy napastnik był nieuważny, jedna z dziewczynek wykorzystała moment i połączyła się z numerem alarmowym.
W ten sposób policja nagrała głos pedofila i publikuje teraz w sieci jego głos. Proszą innych ludzi o pomoc w namierzeniu przestępcy. Jeżeli ktoś jest w stanie rozpoznać mężczyznę po głosie, być może przyczyni się do uchwycenia go i rozwikłania tej wieloletniej sprawy. Policja publikuje fragmenty nagrania i prosi o pomoc. Mimo wszystko przed przesłuchaniem tego minutowego nagrania należy mieć na uwadze to, że jest ono wstrząsające. Niektórych może wprawić w obrzydzenie i frustracje. Dlatego należy przesłuchać materiału jedynie na swoją odpowiedzialność.
Policjanci ponownie zajmują się sprawą z 2009 roku. Pedofil wykorzystał dwie dziewczynki. Jedna w wieku 14, druga w wieku 16 lat
Policjanci nadal starają się dojść do rozwiązania sprawy z 2009 roku, gdzie mężczyzna w gminie Przygodzice wykorzystał seksualnie dwie małoletnie dziewczynki. Zgodnie z zeznaniami dowiadujemy się, że dziewczynki były po prostu na spacerze. Weszły do betonowego bunkra, gdzie przebywały od czasu do czasu. Spotykała się tam miejscowa młodzież. Niestety tego dnia nie miały szczęścia, ponieważ wchodząc tam, napotkały mężczyznę, który był rozebrany. Wielkopolska policja dowiedziała się w trakcie przesłuchiwania dziewczynek, że napastnik zagrodził im drogę ucieczki, po czym wykorzystał seksualnie i uciekł z miejsca zdarzenia.
Ze względu na to, że po tylu latach nadal posiadamy nagranie głosu napastnika, istnieje szansa na to, że uda się kiedyś go odnaleźć. Policja wcale nie kryje, że jest bezsilna, ponieważ nieustannie umyka on organom ścigania. Nie do końca wiedzą gdzie mogliby go szukać. Brakuje poszlak i wskazówek. Połączenie z numerem alarmowym zarejestrowało kilka dialogów, w tym głos mężczyzny, który terroryzował dziewczynki.