Czy możliwe jest, aby ojciec zamiast synom zapisał majątek znajomej? W tym przypadku okazało się, że absolutnie nie. Jednak sześćdziesięciotrzyletnia Iwona W. sfałszowała ten oraz inny testament, celem przywłaszczenia majątku. Oszustka została złapana dzięki czujności brata jednego ze zmarłych. Podważył on bowiem wiarygodność dokumentów i sprawa trafiła do sądu w Kaliszu.
Nieuczciwa znajoma
Pan Stefan zmarł w 2014 roku. Był osobą zaradną i przedsiębiorczą. Urodził się w Wielkiej Brytanii, jednak młodość spędził w Kaliszu. Na Wyspy wyjechał dopiero w latach siedemdziesiątych. Ukończył Technikum Budowy Fortepianów. W Wielkiej Brytanii pracował, kupił dom w hrabstwie Kent oraz założył rodzinę. Jednak nie rozstał się z Kaliszem, w którym bywał dość często. Zdecydował się więc na zakup mieszkania w mieście. Pod jego nieobecność mieszkaniem opiekowała się Iwona W. Jak relacjonuje brat Pana Stefana, Iwona W. nie była osobą obcą. Obydwoje Panowie znali kobietę z czasów młodości. Aby móc w pełni opiekować się mieszkaniem, została ona upoważniona przez brata zmarłego do reprezentowania Pana Stefana w spółdzielni w razie potrzeby. Przedsiębiorcza oszustka postanowiła do pełnomocnictwa dopisać słowo „Testament”.
Dom dla brata, pieniądze dla znajomej
Iwona W. nie poprzestała jednak tylko na dopisaniu słowa na dokumencie. Jednocześnie dopisała, że spadkobiercą mieszkania jest jej syn, który na codzień mieszka w Niemczech. Jednocześnie na czystej kartce z podpisem Pana Stefana stworzyła drugi testament. Wynikało z niego, że dom w Wielkiej Brytanii i owszem dziedziczy brat, Pan Andrzej, ale po jego sprzedaży musi przekazać sto tysięcy funtów Iwonie W. Pan Andrzej, brat zmarłego podkreśla, że na odwrocie kartki były znaki, sugerujące, że ktoś próbował rozpisać długopis, a on dokument widział już w dniu śmierci brata. Jednak z wiadomych przyczyn nie mógł wtedy o tym myśleć.
Testament powstał lata wcześniej
Prawdziwy testament powstał wiele lat przed śmiercią Pana Stefana. W oryginalnym dokumencie wszystko dziedziczą synowie zmarłego. Dlatego dwa nowe dokumenty wzbudziły podejrzenia brata. Biegli jednoznacznie orzekli,że dokumenty przekazane przez Iwonę W. są sfałszowane. Iwona W. nie była jednak jedyną oskarżoną. Zarzuty usłyszały również jej dwie wspólniczki, które podpisały lewe dokumenty jako świadkowie. Jednak jedna z kobiet zmarła przed usłyszeniem wyroku, natomiast druga na codzie mieszka w Niemczech, dlatego nie stawiła się trzydziestego listopada na rozprawie.
Doświadczona oszustka
Iwona W. nie była nowicjuszką, gdy podrabiała testament brata Pana Andrzeja. Bowiem sześć lat temu została skazana w Niemczech. Wówczas otrzymała pół roku więzienia za oszusta i wyłudzenia różnego rodzaju. Jeżeli udowodni się jej oszustwo i w tym przypadku, oznacza to,że czynu dokonała będąc w okresie próby.