W niedzielne popołudnie, punktualnie o godzinie 16, drużyna MKS FunFloor z Lublina zmierzy się w meczu wyjazdowym z zespołem AWS Energa Szczypiorno Kalisz. Ten weekendowy pojedynek zapowiada się na ciekawe widowisko na szczypiornistycznym parkiecie.
Start sezonu dla lubelskiego zespołu był pełen niespodzianek i emocji, które mogą wywołać dreszcze lęku u beniaminka Orlen Superligi. Drużyna, biorąca tytuł wicemistrza Polski w ostatnim sezonie, rozgromiła swoją rywalkę, Galiczankę Lwów, co było istotnym momentem dla ekipy. Pierwsza połowa gry była prawdziwym majstersztykiem w wykonaniu lubelskich szczypiornistek i niezaprzeczalnie jednym z ich najlepszych występów od dawna.
Dawno już w hali Globus nie obserwowano tak zaangażowanej drużyny, która z taka pasją przeprowadzała liczne skuteczne kontrataki. Choć wynik 37:25 zdaje się być niski, to w rzeczywistości jest wynikiem osłabienia formy lubelskiego zespołu w drugiej części meczu, co umożliwiło ukraińskim rywalkom łatwiejsze zdobywanie punktów.
Aleksandra Tomczyk, zawodniczka MKS FunFloor Lublin, którą mecz z Galiczanką Lwów wprowadził do rozgrywek Superligi, wyraziła swoje zadowolenie z wyniku pierwszej połowy. Podkreśliła, że drużyna świetnie poradziła sobie w tym meczu i szybko uzyskała przewagę. Zaznaczyła jednak, że w drugiej części gry drużyna nieco osłabiła swoją obronę.