Piłkarze ręczni z Energa MKS Kalisz już po raz 6 w tym sezonie schodzili z boiska, ciesząc się zwycięstwem. W meczu z Grupą Azoty Tarnów, kaliscy piłkarze byli faworytami i niewiele odstawali od przeciwników. Jednak pod koniec rozgrywki kaliszanie nie poddali się i zaciekle walczyli do końca, przejmując prowadzenie ostatnim rzutem, który dał im zwycięstwo.
Powrót szkoleniowca
Patrik Lijestrand to szwedzki szkoleniowiec, który ponownie zagościł na Arenie Kalisz. Jego praca jest uwielbiana i bardzo ceniona przez kaliszanów. Zarówno przez piłkarzy jak i kibiców zostałby bardzo ciepło przywitany, gdyby nie panujące aktualnie warunki, które uniemożliwiają takie spotkanie. W zespole byłego szkoleniowca występuje też Kirył Kniaziew, odgrywał on ogromną rolę w zespole znad Prosny. Pomimo zmian kadrowych, jakie zaszły niedawno, drużynie z Tarnowa nie wiedzie się w Superlidze. W przeciwienśtwie do nich, Energa MKS wybija się i zajmuje wysokie miejsce w tabeli, o czym świadczy zwycięski mecz w Zabrzu.
Niesamowity mecz, trzymający w napięciu aż do ostatniej bramki
Rozgrywkę z Tarnowem, podopieczni trenera Tomasza Strząbały zaczęli bardzo zdecydowanymi akcjami. Po trzech minutach objęli już prowadzenie z wynikiem 3:0, dzięki celnym rzutom Macieja Pilitowskiego i Roberta Kamyszka. Jednak wynik początkowy szybko uległ zmianie, ponieważ rywale zaczęli się odgryzać, nie pozwalając kaliszanom na prowadzenie. Między 8, a 17 minutą meczu Japończyk Rennosuke Tokudy strzelił 5 bramek z rzędu. Jego wynik spowodował wyrównanie walki, czyli zremisowali 7:7. Z kolejnymi rzutami wynik zmieniał się bardzo często. Kaliszanie mieli chwilowy problem z trafnymi rzutami, co stanowiło korzyść dla przeciwnika. Jednak nie pozwalali rywalom na zbudowanie znaczącej różnicy. Gra była zawzięta do samego końca. Ostatnie minuty meczu stały się bardzo nerwowe, ale kaliski zespół obronił się, a tym samym zyskał awans na 4 miejsce w tabeli. Natomiast Grupa Azoty Tarnów nadal zajmuje 13 lokatę.